„Mit Dzikiego Zachodu był w nim silny”: lokalny artysta czci pamięć ojca wystawą jego ręcznie wykonanych kabur

Kiedy zmarły artysta z Western Mass. Tom Bernard miał ponad 70 lat, postanowił przekuć swoją wieloletnią pasję do amerykańskiego Zachodu w kolekcję ręcznie robionych kabur na pistolety-zabawki. Teraz jego córka, artystka Gretchen Jennings, prezentuje miłość i twórczość ojca na wystawie „Cowboy Art”.
Sama kolekcja składa się ze 117 kabur, w tym jednej na manekinie na zewnątrz studia, zawieszonej w dwóch sekcjach i ułożonej po jednej stronie w rzędach oddzielonych replikami torów kolejowych. Nad nimi znajduje się układ wyposażenia modelowego kolei, który Jennings żartobliwie nazywa „naszym tunelem Hoosac”. Nie ma dwóch takich samych kabur. Niektóre są nabijane nitami; inne mają srebrne odznaki i zwisające skórzane sznurowadła. Kilka kabur zawiera imiona lub inicjały kluczowych postaci ikonografii Dzikiego Zachodu: Kit Carson, Roy Rogers, Gene Autry i Tom Mix.
Ojciec Jenningsa, Tom Bernard, przez całe życie był zafascynowany Dzikim Zachodem. „Mamy setki szkiców. Zawsze szkicował, a większość z nich przedstawia kowbojów na koniach, pociągach – mit Dzikiego Zachodu był w nim silny” – powiedział Jennings. „Po prostu kochał tę epokę”.
Syn włoskiej matki i szkockiego ojca, Bernard dorastał w pobliżu torów kolejowych w North Adams i czyścił buty przed stoiskiem z hot dogami Jack's . Nawet w młodym wieku, jak powiedział Jennings, „był błyskotliwym człowiekiem, zawsze najlepszym w swojej klasie, oczytanym”. Jako dziecko dorastające w latach 30. i 40. uwielbiał chodzić do kina – szczególnie na westerny.
Bernard służył w wojnie koreańskiej, po czym wrócił do zachodniego Massachusetts i po służbie uczęszczał na zajęcia artystyczne w North Adams State College. Później uczył historii Ameryki.
„Nigdy nie miałem go jako nauczyciela w North Adams, ale dostałem mnóstwo opinii od uczniów, że był nauczycielem-gawędziarzem i jestem pewien, że ożywił tamtą epokę” – powiedział Jennings.
W latach 2004–2012 Bernard postanowił przenieść swoją pasję do Dzikiego Zachodu do nowego medium: obróbki skóry. Nauczył się sam, jak ciąć skórę, tworzyć wzory i łączyć ze sobą elementy koronki. Materiał pozyskiwał z używanych portfeli i pasków, które kupował na wyprzedażach. (Jedno z rodzeństwa Jenningsa w pewnym momencie kupiło ojcu kawałek skóry, aby mieć więcej materiału do pracy.) Bernard nie wystawiał swoich kabur publicznie, ale zamiast tego podarował niektóre swoim dzieciom jako prezenty świąteczne.
Bernard zmarł w lipcu 2021 roku.
Co ciekawe, zdecydowanie nie był „fanem broni”, powiedział Jennings – sam nawet nie posiadał prawdziwej broni. Pod kaburami znajduje się pudełko z pistoletami na kapiszony – po jednym do każdej kabury – które Jennings postanowiła oddzielić od głównej kolekcji, nie tylko dlatego, że uznała, że jest to bardziej odpowiednie dla kultury Pioneer Valley, ale również dlatego, że „właściwie uważam, że wyglądają piękniej bez broni w środku”, powiedziała.
Talent artystyczny Bernarda i jego miłość do Dzikiego Zachodu miały wpływ na jego córkę: w pracowni jubilerskiej Jenningsa w Eastworks można obejrzeć kolekcję małych czaszek zwierząt, kilka turkusowych naszyjników oraz książki o broni oraz sztuce i wzornictwie Indian Ameryki Północnej.
„Kiedy tworzyłam to z pomocą mojej córki i siostrzeńca, zaczęłam myśleć: 'O mój Boże, pod względem kreatywnym mój ojciec i ja byliśmy do siebie bardzo podobni' – w stylu: stworzyć coś, co zainspiruje mnie do zrobienia czegoś innego” – powiedziała.
Mimo to, robienie biżuterii nie jest pracą na pełen etat Jennings – pracuje jako terapeutka craniosacralna i dorabia dwoma Airbnb w swoim domu, a latem sprzedaje swoją sztukę na kilku festiwalach muzycznych – ale nadal uwielbia tworzyć. Jej studio, jak sama mówi, jest jej „szczęśliwym miejscem”, w którym pracuje cztery lub pięć razy w tygodniu.
Gdyby Jennings mogła wystawić kabury gdziekolwiek, wystawiłaby je w MASS MoCA, zaledwie przecznicę od miejsca, w którym dorastał jej ojciec. To byłoby bardzo pełne koło, powiedziała – jej dziadkowie poznali się w byłej fabryce Sprague Electric, w której obecnie mieści się muzeum, a jej ojciec dorastał w odległości spaceru od niego. Pokazanie tam jego prac byłoby stosownym hołdem dla jego życia.
„Wychował mnie i moje czwórkę rodzeństwa tak dobrze” – powiedział Jennings. „Był miłym i pięknym człowiekiem, a on i moja macocha byli jedną z tych par miłości-miłości. Wpoił nam wszystkim pięcioro sztukę, czytelnictwo i historię.
„Jestem naprawdę pod wrażeniem jego sztuki i tego, co zrobił” – dodała. „A podczas otwarcia, kiedy cała czwórka mojego rodzeństwa i moja macocha przyjechali tutaj, po prostu poczułam, że: 'O mój Boże, tata jest tutaj!' To było po prostu przytłaczająco piękne”.
Jak powiedziała Jennings, ironicznie, nie sądzi, aby jej tata wziął udział w wystawie własnych dzieł.
„Był bardzo skromnym człowiekiem” – powiedziała – „ale wszyscy jesteśmy dumni z jego pracy”.
Wystawa „Cowboy Art” będzie czynna w studiu Eastworks #048 w piątek 23 maja od 15:00 do 19:00, w sobotę 24 maja od 14:00 do 19:00 oraz we wtorek 27 maja od 15:00 do 19:00.
Z Carolyn Brown można się skontaktować pod adresem [email protected].
Daily Hampshire Gazette